Marketerzy wyraźnie odetchnęli z ulgą, kiedy w czerwcu 2021 roku Google oficjalnie ogłosił, że opóźnia w czasie projekt wycofania plików cookie. Myślę, że powinno to zadziałać mobilizująco na tych, którzy wcześniej tematem nie za bardzo się interesowali. Ale zacznijmy od podstaw – czym jest owa mistyczna „piaskownica prywatności” (ang. privacy sandbox) i co zmienia w gromadzeniu i przetwarzaniu plików cookie? Zapraszam do lektury!

Czym jest Privacy Sandbox od Google?

Propozycja Privacy Sandbox od Google została zaprezentowana w odpowiedzi na wycofywanie ciasteczek dla podmiotów trzecich. Poniżej publikuję wystąpienie pracowników Google, którzy zaprezentowali propozycje rozwiązań podczas konferencji Chrome Dev Summit 2019.

Paradoksalnie piaskownica prywatności ma być „kompleksowym” rozwiązaniem, które pomoże w utrzymaniu jakościowego ruchu dla witryn bez ciasteczek podmiotów trzecich. Warto zaznaczyć w tym miejscu, że sama zmiana wydaje się nieść za sobą obietnicę pozytywnych zmian – mniej fraudów w reklamie, kontrolowany ruch generowany przez boty, wyświetlanie zawartości użytkownikowi który świadomie wyraził na to zgodę. Z pewnością wszystkie poniżej inicjatywy są skoordynowaną akcją wymierzoną przeciwko Apple, który to jako pierwszy głośno podkreślał że prywatność jest niezbywalnym prawem każdego użytkownika. Za słowami szły od razu czyny – ostatnie aktualizacje IOS dały użytkownikowi możliwość odrzucenia śledzenia w niemal każdej witrynie przeglądanej z urządzeń Apple.

Protecting users on a thriving web (Chrome Dev Summit 2019), 11.11.2019

FLoC, FLEDGE i inni sprzymierzeńcy prywatności

Podczas wspomnianej już konferencji, pracownicy Google wyodrębnili kilka z najbardziej wrażliwych gałęzi swojego działania, które wymagały wzmożonej „strategii prywatności”. Są to takie obszary jak reklama i jej mierzalność, raporty atrybucji, ochrona first-party cookie czy fraud detection. Krótko scharakteryzuję wybrane z inicjatyw. 

  • FLoC (ang. Federated Learning of Cohorts) – jak przekonują oficjalne informacje, FLoC to nowa inicjatywa łącząca wszystkie przeglądarki we wspólnej misji wyświetlania użytkownikowi tego, co go faktycznie interesuje; inne firmy nie okazały zainteresowania tą inicjatywą, w obliczu czego FLoC będzie bazował na danych od Google dla Google. Poniżej bardzo interesująca grafika, która pokazuje ścieżkę profilowania użytkownika po jego zainteresowaniach.
FLOC

Źródło: https://developer.chrome.com/docs/privacy-sandbox/floc/

  • FLEDGE (ang. First Locally-Executed Decision over Groups Experiment) – odpowiada na potrzeby remarketingu i identyfikowania użytkowników, którzy byli na naszej stronie albo dokonali określonej akcji; mechanizm na którym opiera się FLEDGE jest stosunkowo prosty – targetowanie reklam odbywa się na podstawie stron jakie przeglądał użytkownik i danych jakie pozostały w historii przeglądarki tego konkretnego użytkownika, nie bazuje zatem na ciasteczkach; wszystkie dane są powiązane z przeglądarką Google Chrome, a nie cookies firm trzecich
  • Trust Token – szumnie określona strategia zwana „tokenem zaufania” ma rzekomo umożliwić rozpoznawanie oraz eliminowanie fraudowych kliknięć oraz nadużyć związanych z prywatnością; pisząc w ogromnym uproszczeniu – są to znane i nielubiane przez użytkowników mechanizmy re-captcha; no cóż, twórcy nigdy pewnie nie zakładali że maszyny będą się uczyć wielokrotnie szybciej niż ludzie i proste pytanie „czy jesteś robotem” będzie miało na celu udowodnienie użytkownikowi że jednak jest tym robotem; zerknijcie sami na poniższe video tłumaczące słabe strony captcha…

Źródło: YouTube, That feel when you can’t captcha

  • Privacy Budget – niezwykle ciekawa inicjatywa, która ma określać limit informacji, jaki jedna przeglądarka może gromadzić o jednym użytkowniku; niestety przyczyny wprowadzania tej zmiany wynikają prawdopodobnie z faktu, że niektóre mechanizmy do tej pory uwzględniały w przetwarzaniu danych… odcisków palców którymi się logowaliśmy do urządzeń korzystających z technologii touchID
  • WebID – kolejna i ostatnia z wybranych przeze mnie inicjatyw w ramach Privacy Sandbox od Google, zakłada że podczas logowania każda strona ma obowiązek zapewnić użytkownikowi wybór formy logowania zamiast wymuszać np. logowanie za pomocą adresu mailowego albo portalu społecznościowego; świetny plan, oby jego wdrażanie szło równie dobrze jak założenia

Nowa era prywatności

Projekt Privacy Sandbox od Google ma niezwykle aktualne i pożądane przez użytkowników założenia, które poniekąd wymusiła zmiana polityki prywatności wprowadzona przez Apple. Każda inicjatywa zaprezentowana na konferencji Google poświęconej ochronie prywatności ma w sobie ogromny potencjał, a zarazem pokrywa większość ważnych zagadnień w funkcjonowaniu online – ochrona prywatnych danych użytkowników, możliwość odrzucenia zgody na pliki cookie, analizy kohortowe zamiast bazujące na zachowaniach pojedynczych jednostek.

Jak to jednak bywa, wdrażanie tak wielkich inicjatyw wymaga współpracy wszystkich podmiotów a także otwartości na zmiany i dostosowywania naszych działań tak, aby zawsze działać z myślą przede wszystkim o ochronie użytkownika. Na koniec zostawiam bardzo ważne daty, obejmujące etapy wdrażania Privacy Sandbox od Google. A wszystkie przemyślenia i komentarze przyjmę z otwartymi ramionami. Do przeczytania!

Privacy Sandbox

Źródło: https://privacysandbox.com/timeline/